sobota, 23 marca 2013

Precyzowanie celu, czyli ostrzenie miecza i konfigurowanie stacji


W ostatnim czasie ukułem takie powiedzenie: Wyostrz miecz, a będziesz nim w stanie pokonać przeciwnika. Tym mieczem jest dokładne określenie swojego głównego celu. Pobrałem z Internetu poradnik, o tym jak powinno się wyznaczyć cel i jak do niego dążyć. Po prostu po tej lekturze żadna wymówka nie może się ostać. Do tego poznaję coś takiego, co się nazywa filozofią Kaizen. Orient więc nie bez powodu mnie fascynuje. Jedną z zasad tej filozofii jest właśnie wprowadzanie drobnych zmian w życie codzienne. Warto się kierować swoją naturą. Jeżeli jeden sposób nie działa trzeba spróbować innego, aż znajdzie się najbardziej pasujący. ‘’Miecz musi pasować do samuraja’’ Trzeba ostrzyć aż będzie idealny – potrzeba wytrwania- tak z moim określaniem celu wciąż mam niezadowalającą precyzję, ale jest coraz lepiej. Przynajmniej wiem dlaczego jestem przeciętny. To brak celu i wytrwałości, choć oba są moją wartością – to jednak przez lata stępiły się i przerdzewiały, bo sam na to pozwoliłem.

Być jak stacja – oznacza tu rejestrowanie przebiegu zmian w życiu jak w pogodzie. Drobne sukcesy nadają rozpędu i skostniałe stare przekonania niczym lodowiec zaczynają się powoli topić. Dalej oznacza to bycie gotowym na niespodzianki i zdystansowanie do odniesionych sukcesów i porażek. Po prostu rejestruje je jako ochłodzenia i ocieplenia. Gdy jest gorąco przestrzegam się przed ochłodzeniem, gdy jest zimno i dżdżysto pocieszam się rychłą poprawą pogody nawet niewielką. Symbolem bycia łowcą burz jest to, że jak pojawia się konkretna okazja dokonania większej zmiany – korzystam z niej. Tak najprawdopodobniej będzie z egzaminem karate, który za kilka tygodni odbędzie się w moim klubie.

Dziś światowy dzień meteorologii. Z tej okazji zaprezentuję na blogu wiersze napisane jakiś czas temu. Samorozwój okiem obserwatora pogody.

Jestem stacją przytwierdzoną trwale na skale...

Każdy przyrząd swą funkcję pełni
Każdy bezustannie akceptuje pomiar
Każdy wynik jest pasjonujący i niepowtarzalny

Statystyki pozwalają odkryć tajemnice aury
Lecz wiedza ta jedynie cząstkowa
Wciąż ciekaw nowych odczytów

Obserwator interpretuje zmienne koleje losu
Pasjonująca jest każda aura, mająca swój czas i miejsce
Lecz student pewnych rzeczy poznać nie chce

Student pyta się obserwatora:
Spójrz jakie fajne klimaty wokół nas a tu taka nuda
Obserwator odpowiada mu: poznaj piękno naszego klimatu

Obserwator tłumaczy studentowi
Chcesz być chmurą burzową cisnącą pioruny w tropikach
Spójrz jak piękne i pogodne są małe baranki

Obserwator dalej tłumaczy jemu:
Spójrz jaka mozaika klimatów
każdy na swój sposób piękny i unikalny

Obserwator mówi o życiu:
Wszystko się zmienia wraz z warunkami
cumulusy zmieniają się w cumulonimbusy a te zanikają

Jestem trwały pośród zmienności świata
Niczego nie pragnę, niczego nie odrzucam
Rejestruję każdą chwilę niepowtarzalną

Wszystko zmienne raz górę raz w dół
masy powietrza dążą do równowagi
tworząc rozmaite stany pogodowe

każde miejsce swój mikroklimat tworzy
tak odległy szczyt, czy dolina
tak ta stacja

Któż jest w stanie zrozumieć te dane?
Ten wzór i do czego to wszystko prowadzi?
Niewiedza do wiedzy a ta znów do niewiedzy.


Rozwój 
(Użyte skróty CAPE oznacza energię konwekcyjną CIN warstwę hamującą)

jak cumulus się rozwija tak my
niby takie same a każdy inny
jedne znikną małe
inne wzrosną do rangi burzowych

gdy wzrasta upada
i jak fala ponownie wznieść się stara
na każdym etapie rozwiać się może
i nie przewidzisz jego losu

światło Mądrości jak słońce
karmi i daje warunki do wzrostu
cumulus równy cumulonimbusowi
i jeden nie zazdrości drugiemu

każdy swe zasoby energii życiowej posiada
jak CAPE potencjał ma
wykorzystuje pełnię energii
bez wysiłku i oporów


inne nie znają swej potęgi
lęk jak CIN blokuje ich wzrost
trzeba się przebić!
trzeba użyć wspomagania


te niewątpliwie wystrzelić mogą
jak załadowane karabiny
na froncie wśród rozlicznych uskoków
i wspomagań wzrostu

delikatny Cu i wielki Cb są sobie równe
cu jest początkiem Cb końcem
gdy Cb zrzece się swej podstawy znika
gdy ją pielęgnuje rozwija się

to pasjonujące
słabe staje sie silne
a silne słabe
życie jak pogoda zmienna

każdego Cu formę wyznacza pasja
kto słaby siłę niech odkryje
kto silny niech pokorny się staje
gdyż dążący dojdzie a niepokorny zniknie za szybko


sobota, 9 marca 2013

Połączenie łowcy burz z drogą wojownika


To, co ostatnio odkrywam jeśli chodzi o rozwój osobisty i finanse po prostu 'rozwala system', w którym dotychczas żyłem. Niesamowite – jak sztorm na froncie polarnym tak u mnie-jedną nogą w ''starej biedzie'', a drugą wchodzę w inny świat. Z jednej strony jestem przerażony, bo mam świadomość tego, co się dzieje i to jak zareaguję będzie tylko moją sprawą. Z drugiej jest to ekscytujące odkrycie, rodem z dziecięcych marzeń o dostatku i spełnieniu no i owoc mojego pytania zadawanego przez ostatnie kilkanaście lat: ‘’Czy to wszystko, co świat ma mi do zaoferowania?’’ Jednak dopiero jesienią roku 2010 postanowiłem, że ostatecznie wejdę na szlak za tymi myślami o sensie życia itp. To one zaprowadziły mnie tutaj… Teraz mam wybór – zostaję w strefie komfortu albo… opuszczam ją na zawsze, gdy tylko poczuję się gotów.


Wyznaczyłem sobie cel krok po kroku. Ten tydzień marca to stopniowa poprawa mojej efektywności. Skupiam się na sobie. MLM – to biznes polegający m.in. na sponsorowaniu i uczeniu Kogo w pierwszej kolejności mam sponsorować? Siebie inaczej nikogo nie zasponsoruje. Muszę być inwestorem dla siebie. To bardzo mobilizuje mnie do działania na razie na płaszczyźnie osobistej – do póki nie czuję się silny muszę ćwiczyć. Jestem dobrej myśli, wiara w siebie wzrasta. Ostatnio czynię postępy w karate jakich nie miałem jeszcze ( bo przez 8 lat sabotowałem rozwój karate bojąc się swojej nerwowości i nie rozumiejąc, czemu tak naprawdę ma mi służyć) Ta pasja jest tak stara jak pasja do zjawisk niebieskich nabiera nowego, właściwego znaczenia. Od niedawna mam to przyjemne uczucie, że z każdym miesiącem posuwam się krok do przodu. Jestem wdzięczny. To się zaczęło jak poznałem Sekret. Muszę być skoncentrowany na pasjach. Oto przykład z ostatnich dni. Wystarczyło skoncentrować się na pragnieniu stacji pogodowej –która już jest w moich rękach. Niby nic nadzwyczajnego – ot kupiłem stację, lecz nabyłem jeszcze lepszą i to szybciej od kolegi, który nie miał co z nią zrobić. Pierwotnie zakładałem, że kupię ją za kilka miesięcy, ale pomyślałem, czemu nie teraz i skupiłem się na tym. Teraz czas uzupełnić warsztat sztuki karate ;) Mam więc połączenie meteorologii i łowcy burz – burza to taki rodzaj sztuki walki tylko, że na niebie. Zaś często sztuki walki porównuję do widowiskowych wyładowań atmosferycznych. Życie – do klimatu siebie - do stacji.

piątek, 1 marca 2013

Trzymanie się szlaku – testy techniki listy kontrolnej.


Trzeba słuchać swojego wewnętrznego mistrza. On wie jak poprowadzić mnie przez trudności ku spełnieniu. Walka z sabotowaniem swoich zadań nie jest równa. Tu nie obowiązują zasady Dojo. Poznałem technikę listy kontrolnej i ją rozwijam. Oto moje wyniki z lutego. 0 brak działania 1 słabe działanie 2 silne działanie.



Jak widać nie jest za dobrze, ale nie jest fatalnie. Dopiero zaczynam w ten sposób kontrolować. Jednak bez oceny i bez złości na siebie akceptuję to i staram się dojść dlaczego tak słabo z marzeniami choć wydawało mi się ciągle, że jestem marzycielem. Otóż mechanizm sabotujący działa perfekcyjnie i choć często mi się nie chce czegoś robić odniosłem wielki sukces dochodząc do tego miejsca. Z dnia na dzień jestem coraz bardziej przekonany, że warto zadbać o marzenia.

Muszę wiedzieć, że robię to, co dla mnie słuszne i rozwijać to dalej. Pewne przekonania jeszcze mnie hamują, bo nie mam wyrobionych nawyków niezbędnych do szybszego rozwoju. Jednak jestem wdzięczny za to, co już udało się osiągnąć.

Technikę listy w sumie stosowałem już kiedyś. Jednak zniechęcałem się i rezygnowałem, po czym byłem na siebie zły, a im więcej tego zła tym szybsza rezygnacja. Dopiero po wielu miesiącach zdegradowane dążenia zaczynały odrastać, by znowu zostać zdegradowane. Dlatego teraz stosując już rozbudowaną wersję listy kontrolnej z uwagi na krótki okres czasu jej stosowania robię to stopniowo przyzwyczajając się do tego. Idzie za tym także wiele inspirujących myśli, które zapisuję, oraz wiele ciekawych przykładów ludzi aktualnie odnoszących sukcesy tylko dlatego, że mają inne podejście do życia.

Czasem trudno się przyznać do błędów zaniechania, lecz gorzki kielich nie mógł mnie ominąć.
Od marca wchodzi bardziej rozbudowana tabela, w której umieszczać będę uwagi, która ma już wytyczone minimum jakie sobie ustaliłem, by uznać, że rozwój idzie na przód. Działania są inne dla dni od pn do pt inne, lżejsze na weekend. Ważne jest zachowanie umiaru między dyscypliną, a okolicznościami. Elastyczność sprawia, że ‘’wiotkie wierzby nie pękają pod naporem wiatru lecz się uginają’’. Tak ważne jest wyważenie codziennie osiąganego celu - nie za niskiego, ale także nie zbyt ambitnego, lecz ustawionego na moje aktualne możliwości i nastawienie. Tylko tak pokonam słomiany zapał i auto sabotaż.


Taki rodzaj dziennika pogodowego już mi się wkręcił ;) Jak na razie zdaje egzamin.

Łączę więc w tym miejscu podejście naukowca - klimatologa z wojownikiem - samurajem.